piątek, 3 maja 2013

Teraźniejszość we Francji- czyli początek bloga :)





   Zapach pieczonego sera rozchodził się po mieszkaniu. Dziś zapiekanka makaronowa z szynką z polskiego „Pomysłu na” przysłanego od mamy z Polski. Właśnie wróciłyśmy z Lille, gdzie wybrałyśmy się na „shopping”. Zadowolone z nowych rzeczy stałyśmy przed lustrem próbując skomponować stroje pasujące do nowego nabytku. Za oknem zniknęło słońce ustępując pochmurnemu pejzażowi, który nieodwracalnie kojarzył mi się z tym miejscem. Weekend to jedyny czas kiedy wracamy do swoich polskich przyzwyczajeń żywieniowych- wielkie śniadanie, obiad po godzinie 15-nastej. W tygodniu jadamy danie w południe, w szpitalnej stołówce, mając w tym czasie godzinną przerwę, która nadal obowiązuje w większości regionów we Francji. Teraz zapiekanka wylądowała na talerzach i chwilę potem konsumowałyśmy ją oglądając TVN z polskiego dekodera :)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz